Nie bój się ☺️ robią rano chyba lewatywe, ja nie miałam bo cesarka była nieplanowana. Później zakładają cewnik,to nic nie boli, czuć lekkie szczypanie,następnie jakąś kroplowka. Później wiozą cię na blok. Musisz usiąść i dostaniesz znieczulenie w kręgosłup. Dla mnie pobranie krwi bardziej boli niż to. Później kładziesz się i się zaczyna. W tym moment w tętno zaczyna zwalniać,mi zrobiło się głucho i słabo, dają zastrzyk adrenaliny i później już normalnie. Całe wyciąganie dziecka trwa może 5 minut. Czuć tylko że Tobą ruszają. Pokazują dzidziusia, przykładają do buzi. Później Cię szyją i koniec. Na sali pooperacyjnej zagląda położna. Mi anastezjolog mówił że mam nie czekać ma dużo ból, tylko jak czuje ze zaczyna boleć to mam prosić o przeciwbólowe. Generalnie po znieczuleniu czułam mega zimno i trzeslam się, niech ktoś przy Tobie będzie w razie czego ogrzeje kocem. Po 12h przyjdzie położna i pomoże Ci wstać, przejść kawałek. Ważne żebyś przez 6 h nie podnosiła głowy to unikniesz później jej bólu. Chodź dużo mimo bolu i nie garb się. Ja cesarkę Zniosłam dobrze, według mnie straszniejsza jest w opowieściach. Dwa dni później już nie brałam przeciwbólowych, a jak szłam do domu to praktycznie nic nie bolało. Nue stresuj się i powodzenia ✊